Rozdział 74
Iran do mamy Chloe i powiedziała: „Co się stało?” Mama Chloe, Tammy, powiedziała: „Ona jest ciężko ranna i to moja wina”. Objęłam ją i powiedziałam: „Nie mogłaś wiedzieć, że to się stanie. Gdzie jest dziecko?” Odpowiedziała: „Jest z moją mamą. Zabierałam go ze sobą do pracy. Pozwalają mu, bo to dobre dziecko i nie wplątuje się w nic”. Powiedziałam: „Cóż, Chloe może zostać ze mną, kiedy będziesz w pracy”. Spojrzała na mnie, jakby miała kłopoty: „Luna, nie mogłam cię o to prosić!” Powiedziałam: „Nie prosisz... Ja oferuję. Jestem w ciąży z bliźniakami. Będę potrzebować pomocy”.
„Naprawdę nie stać mnie na płacenie czegokolwiek” – powiedziałem. „Nie potrzebuję twoich pieniędzy. Zakochałem się w Chloe, kiedy poprosiła mnie, żebym przyszedł na jej przyjęcie urodzinowe. Nie pomyślałbym o tym, żeby pobierać od ciebie opłatę”. Daniel powiedział: „David został już wygnany ze stada. Spakował swoje rzeczy i jest eskortowany z terenu stada”. Ojciec Chloe, Roger, powiedział: „Dziękuję, Alfo. Jestem tak wściekły, że mógłbym go zabić w tej chwili”. Chyba powiązałem Daniela.
M: Dlaczego nie zabierzesz go na siłownię i nie pomożesz mu rozładować tej wściekłości?