Rozdział 160 Mogą nie być reporterami
„Wierzę ci, tato.”
Benny skinął głową i schował głowę w ramionach Juliusza, niczym zraniony i cierpiący królik.
„Czy nie masz nic zaplanowanego na dzisiejszy wieczór? Czy mam zadzwonić do twojego biura, żebyś miał coś do roboty?”