Rozdział 437 Sierociniec
Po dłuższym namyśle Benson w końcu się zgodził. „Cóż, skoro mamusia chce, żebym to poparł, to to zrobię. Gdyby ktoś inny zapytał, powiedziałbym, że nie”.
Madeline była tym rozbawiona. Podeszła do Bensona i powiedziała z czułością: „Okej, okej, rozumiem. Mój kochany syn najbardziej o mnie dba, prawda? Zacznijmy filmować od razu, okej?”
Kiedy Madeline mówiła, Benson energicznie kiwał głową.