Rozdział 58 Zazdrość
Madeline nie mogła zostać przy Bennym przez ostatnie kilka wieczorów. W przeciwieństwie do Bensona, nigdy nie czuł całkowitego poczucia bezpieczeństwa i pewności od dzieciństwa.
Benson był kochany przez wiele osób przez całe swoje życie i był przyzwyczajony do życia bez matki. Jednak dla Benny'ego było inaczej.
„Benson, nienawidzisz mnie, prawda? Już idę. Nie masz powodu, żeby się o mnie martwić” – zauważyła Madeline surowo i wstała.