Rozdział 467
Ten rodzaj węszenia wydawał się zbyt intymny dla naszej publiczności, ale przypuszczam, że nie było w tym nic złego. Julian wiedział o moich uczuciach do Nicholasa i jego do mnie. Jeśli już, Julian mógł mi później przybić piątkę. Powiedziałby coś w stylu: Jeśli jest zazdrosny, to znaczy, że mu zależy.
Ale wtedy spojrzałam w bok i zdałam sobie sprawę, że Julian nie jest naszą jedyną publicznością. Kilka stóp dalej, patrząc na nas ze ściany wnętrza samolotu, stała Bridget. Jej wyraz twarzy był starannie pusty, ale nawet to było niepokojące, biorąc pod uwagę, że zwykle uśmiechała się bez względu na okazję.
Nie znałam swojego miejsca tutaj. Z obecnością Bridget i wszystkim, co wydarzyło się od jej przybycia, czułam się na nierównym gruncie. I usłyszałam jej głos, przypomniałam sobie jej słowa, kiedy powiedziała mi, że ona i Nicholas są teraz razem, a ja muszę się wycofać i zostawić go w spokoju.