Rozdział 554 Dążenie do jasności
Po odejściu Lizy umysł Mariny zalały niepokojące wizje. Sparaliżowana strachem, zignorowała własne cierpienie, rzucając się w pocieszające objęcia Laury, płacząc bez opamiętania.
„Mamo, musimy szybko znaleźć rozwiązanie. Nie mogę znieść myśli o wrzuceniu do szpitala psychiatrycznego! A co jeśli on naprawdę nas tam zamknie tylko dla dobra Loraine?”
Marina wyraziła swoje obawy przez łzy. Laura, choć przestraszona, zachowała dzielną twarz. „Nie bądź absurdalna. Bez względu na to, jak onieśmielający może być Marco, nie może cię po prostu wrzucić do szpitala psychiatrycznego!”