Rozdział 133 Ale jest sporo głupców
Julianna przyjęła kawę Sierry i wzięła łyk. „To jest naprawdę dobre – gładkie i pachnące. Jestem zaskoczona, że tak dobrze ci idzie parzenie kawy”.
Twarz Sierry rozjaśnił szeroki uśmiech. „Cóż, na studiach kawa była moim ratunkiem podczas tych nocnych imprez. Chyba stałam się w tym dobra. A tak przy okazji, wpadłam na Delię w pokoju socjalnym przed chwilą”.
Na twarzy Julianny na moment pojawił się uśmieszek, a ona uniosła brew, ale pozostała milcząca.