Rozdział 323 Lepiej dmuchać na zimne
To stwierdzenie zrobiło wrażenie zarówno na Stephenie, jak i Leonie.
„Co dokładnie pani sugeruje, pani Chadwick?” Leonie mocno zmarszczyła brwi, a jej głos był przesycony powstrzymywaną frustracją. „Za kogo mnie pani bierze?”
„Pani Ramirez, zupełnie mnie pani nie rozumie”. Uśmiech Wendy pozostał pogodny. „Zasugerowałam, żeby Stephen pani towarzyszył ze względu na jego wykształcenie psychologiczne. Pomyślałam, że to może złagodzić trochę pani napięcie, nic poza tym”.