Rozdział 669 Wnuk starego przyjaciela
„Uważam, że jasno przedstawiłem swoje stanowisko” – oświadczył Herbert, jego ton był niewzruszony. Jego zniszczona twarz, naznaczona głębokimi zmarszczkami, zdradzała cień irytacji, ale jego przenikliwe oczy miały władczą władzę, która rzucała wyzwanie każdemu, kto chciał mu się przeciwstawić. Spojrzenie mu w oczy nie było łatwym zadaniem.
„Cóż, cóż, Alissa, wygląda na to, że ty też trafiłaś na mur” – wtrąciła Tricia z przebiegłym chichotem, unosząc brwi, gdy patrzyła, jak wysiłki Alissy spełzają na niczym. W jej wnętrzu kipiało dziwne poczucie satysfakcji. „Co, myślałaś, że samo nazwisko rodziny Welchów może wykręcić rękę pana Vance’a i zmusić go do złamania żelaznych zasad?”
Alissa rzuciła przelotne spojrzenie na Tricię, jej opanowanie pozostało niezachwiane. Zamiast zjeżyć się na cios, sięgnęła do kieszeni i wyjęła wisiorek z jadeitu, wręczając go Herbertowi z cichą pewnością siebie. „Panie Vance, czy to wygląda panu znajomo?”