Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 301 Ich los
  2. Rozdział 302 Daj jej szansę
  3. Rozdział 303 Specjalny gość
  4. Rozdział 304 Czy on nadal był Aleksandrem
  5. Rozdział 305 Czy mnie dobrze znasz?
  6. Rozdział 306 To szaleniec
  7. Rozdział 307 Jej prawdziwa rodzina
  8. Rozdział 308 Mieli mnóstwo czasu przed sobą
  9. Rozdział 309 On wrócił
  10. Rozdział 310 Konfrontacja
  11. Rozdział 311 Nora jest zła
  12. Rozdział 312 Jesteś głupcem
  13. Rozdział 313 Śledztwo
  14. Rozdział 314 Głupi syn
  15. Rozdział 315 Rodzina dziewic Laury
  16. Rozdział 316 Leonie przeżywa ciężki czas
  17. Rozdział 317 Masz ze mną problem
  18. Rozdział 318 Wygląda jak ty
  19. Rozdział 319 Graj na pianinie
  20. Rozdział 320 Poczucie bezbronności
  21. Rozdział 321 Próba wygrania
  22. Rozdział 322 Poświęć ten wieczór na podniesienie jej...
  23. Rozdział 323 Lepiej dmuchać na zimne
  24. Rozdział 324 Nie tak ważny jak Julianna
  25. Rozdział 325 Rywalizacja o Juliannę
  26. Rozdział 326 Zasługuję na to, by być jej rodziną
  27. Rozdział 327 Dwóch najwybitniejszych mężczyzn
  28. Rozdział 328 Nie mam zamiaru ponownie się żenić
  29. Rozdział 329 Jest jeszcze jedna osoba żywa
  30. Rozdział 330 Jej biologiczny brat
  31. Rozdział 331 Czy kiedykolwiek byłeś w parku rozrywki?
  32. Rozdział 332 Nieoczekiwany gość
  33. Rozdział 333 Wszystko jest grą
  34. Rozdział 334 Zachowajmy to między sobą
  35. Rozdział 335 Zabić dwie pieczenie na jednym ogniu
  36. Rozdział 336 Skargi Leonie
  37. Rozdział 337 Test DNA
  38. Rozdział 338 Szczęście po prostu spada ci na kolana
  39. Rozdział 339 Mogliśmy trafić na złoto
  40. Rozdział 340 Jej oszałamiający profil
  41. Rozdział 341 Myślała, że jest liderem
  42. Rozdział 342 Carlton Patterson
  43. Rozdział 343 Kolejna Delia
  44. Rozdział 344 Leonidas też przyszedł
  45. Rozdział 345 Aby uczyć się od Ciebie
  46. Rozdział 346 Wszyscy znajomi
  47. Rozdział 347 Kolejna kusicielka
  48. Rozdział 348 Zawstydzony
  49. Rozdział 349 Ujawnianie jej tożsamości
  50. Rozdział 350 Dramat

Rozdział 7 Zerwij więzi

Mężczyzna na wózku inwalidzkim miał w sobie coś surowego, ale i szlachetnego, i chociaż jego postawa była swobodna, klasa i elegancja, z jaką się poruszał, były niezaprzeczalne.

„Aleksandrze?” Laura poskładała wszystko w całość po zobaczeniu Aleksandra. Spojrzała na Juliannę zimnym wzrokiem i prychnęła: „Zastanawiałam się, jak to się stało, że nagle nabrałeś charakteru. Okazuje się, że przywiązałeś się do Aleksandra”.

Julianna spojrzała na Alexandra, zdezorientowana jego niespodziewanym pojawieniem się. Czy przyszedł, żeby zobaczyć cały ten dramat?

„Przepraszam za spóźnienie, Julianno.” Przystojna twarz Alexandra wciąż wyrażała jego charakterystyczną obojętność, ale na jego ustach pojawił się również delikatny cień uśmiechu.

Delia patrzyła na niego oszołomiona. Ten mężczyzna miał być jej narzeczonym, ale potem miał wypadek , który uczynił go niepełnosprawnym i przykutym do wózka inwalidzkiego do końca życia. Nie było mowy, żeby wyszła za kalekę. Właśnie z tego powodu Julianna została sprowadzona z powrotem — aby służyć jako jej zastępczyni w ustalonym wcześniej zaręczynie. Kto by pomyślał, że Julianna wykorzysta wpływy Aleksandra na swoją korzyść i zachowa się wyniośle i potężnie?

Delia wróciła do teraźniejszości i przykleiła uśmiech na twarzy. „Co ty tu robisz, Aleksandrze? Ach, chciałeś zobaczyć, jak rywalizuję, prawda ?”

Alexander rzucił jej krótkie, zimne spojrzenie. „Czy jesteśmy aż tak blisko?”

Delia była wyraźnie zaskoczona, a łzy natychmiast napłynęły jej do oczu. „Jak możesz mi to mówić, Alexandrze? Przecież byliśmy kiedyś zaręczeni”.

„Och, przepraszam za to, nawiasem mówiąc. Powinnam była wiedzieć, że kaleka taka jak ja nigdy nie będzie cię godna!” Gryzący sarkazm w tonie Alexandra był więcej niż wystarczający, aby przeciąć wszelkie więzy między nim a Delią.

„Jak możesz mówić takie rzeczy, Aleksandrze? Rodzina Greenów może być potężniejsza od nas, ale to nie znaczy, że możesz po nas deptać, jak chcesz” – wtrąciła Laura, naturalnie niezadowolona w imieniu Delii.

„Nie mów do niego w ten sposób, mamo. Alexander musi być nadal zły z powodu naszych zerwanych zaręczyn”. Delia udawała, że płacze. „Ale nie miałem wyboru. Jestem adoptowana; Julianna jest prawdziwą córką. Alexandrze, od początku miałeś się z nią ożenić. To złamało mi serce, ale nie mogłem ukraść męża mojej siostry!”

„Nie możesz tak myśleć, Delia. Nawet jeśli nie jesteś naszą krwią i ciałem, zawsze będziesz częścią rodziny Edwards”. Laura szybko pocieszyła Delię. „Gdyby tylko Julianna miała połowę twojej wrażliwości! Niestety, ona potrafi tylko kraść twoje rzeczy”. Spojrzała na Juliannę wściekle, kiedy powiedziała tę ostatnią część.

Julianna uważała ich mały pokaz za zabawny. Delia naprawdę miała talent aktorski i wydawała się być również utalentowaną gadułą. Laura po prostu chłonęła każde jej słowo.

Na szczęście Julianna nie tęskniła już za miłością matki.

Pochyliła się i chwyciła twarz Aleksandra, unosząc jego brodę palcem wskazującym.

Spojrzał na nią lekko przymrużonymi oczami, w milczeniu ostrzegając ją, aby nie zrobiła niczego lekkomyślnego.

Ale Julianna tylko posłała mu figlarny uśmiech. „Delia, aż tak lubisz Alexandra? Jestem gotowa odwołać to zaręczyny i się wycofać. Możecie być znowu razem”.

Wyraz twarzy Delii zmienił się, gdy to usłyszała. „Przestań paplać bzdury! Twoje zaręczyny zostały zaaranżowane przez jego dziadka i naszych. Złamałoby im to serca, gdyby dowiedzieli się, że planujesz zakończyć ten związek”.

„Dość tego nastawienia, Julianno! Spójrz na swoją siostrę. Zobacz, jaka jest posłuszna i rozsądna”. Laura zrugała Juliannę i kontynuowała głaskanie Delii po plecach. „Jeśli nadal chcesz być częścią rodziny Edwards, lepiej przeproś i przyznaj się do błędu. W przeciwnym razie wyrzeknę się ciebie tutaj i teraz”.

Julianna wyprostowała się i klasnęła w dłonie, a jej uśmiech nie schodził z jej twarzy. „W takim razie muszę pogratulować sobie, że uniknęłam całego życia pełnego nieszczęść”.

„Co powiedziałaś? Naprawdę zamierzasz zerwać stosunki z rodziną Edwards?” Laura spojrzała na Juliannę z długą twarzą.

Julianna prychnęła: „Całkowicie straciłam nadzieję w tobie. Od teraz będę żyć tylko dla siebie. Twoje sprawy nie mają ze mną nic wspólnego”.

Nie trzeba dodawać, że Laura była wściekła. Ale wiedziała, że nie może sobie pozwolić na utratę panowania nad sobą. Przynajmniej nie w obecności tylu wpływowych osobistości.

Julianna kontynuowała: „Proszę, opiekuj się dobrze swoją ukochaną adoptowaną córką. Założę się o duże pieniądze, że czuje się teraz bardzo skrzywdzona i bez wątpienia potrzebuje trochę dodatkowej miłości i dużo uwagi”.

Delia zacisnęła zęby i przeklęła Juliannę w duchu. Przysięgła sobie, że nie odpuści tej drugiej tak łatwo.

Pomimo wewnętrznych myśli, Delia zachowała kruchą, niewinną fasadę. „Chodźmy, mamo. Julianna oszalała. Nie chce, żebyśmy byli w pobliżu niej. Tata będzie wściekły, jeśli się o tym dowie”.

„Nie przejmuj się nią, Delia. Twój ojciec zajmie się nią później”. Laura ani przez sekundę nie wierzyła, że Julianna faktycznie zerwie z nimi kontakty.

Julianna była przecież sierotą i nie miała żadnej historii rodzinnej, dopóki nie trafiła z powrotem do rodziny Edwardsów.

Laura była przekonana, że Julianna zachowywała się tak, aby zwrócić ich uwagę. Kiedy Julianna zdała sobie sprawę, że jej zachowanie tylko rozgniewało jej rodzinę, przeprosiła ich i błagała, aby przyjęli ją ponownie.

Gdy Laura i Delia odeszły, Alexander odchylił się do tyłu na wózku inwalidzkim i uniósł brwi na Juliannę. „Czy zdajesz sobie sprawę, jak niebezpieczne było twoje zachowanie?”

Julianna nie była ani trochę zaniepokojona. Błysnęła mu uśmiechem i zapytała: „Co się stało? Jesteś na mnie teraz zły?”

Spojrzenie Alexandra stało się ostre. „Mamy transakcję biznesową, nic więcej. Jeśli zrobisz coś takiego jeszcze raz, nie zawaham się całkowicie odwołać wszystkiego”.

تم النسخ بنجاح!