Rozdział 187 187
W słabo oświetlonym samochodzie Nelly spojrzała na Alphę Kiliana, jej oczy wypełniły się ciekawością. „Dokąd w tej zapomnianej przez Boga krainie mnie zabierasz?”
Uroczysty wyraz przemknął przez twarz Alfy Kiliana, gdy odpowiedział, a jego głos ociekał niezadowoleniem. „Wkrótce się dowiesz”.
Wiedząc, że próbował zachować się tajemniczo, Nelly postanowiła przestać go wypytywać i zamknęła oczy, mając nadzieję, że uda jej się zasnąć.