Rozdział 109
Słysząc to, wyraz twarzy Murray nieco złagodniał, ale zaraz potem znów stał się twardy, gdy kontynuowała: „Nic dla mnie nie znaczysz”.
„Robi się późno. Jeśli dalej będziesz się tak zachowywać, będę musiał wezwać kamerdynera, żeby przysłał ochronę”.
Murray próbował powiedzieć: „Anne…”