Rozdział 132
„Kto tam?” Słysząc pukanie, Norris szybko wytarł ręce o fartuch, spojrzał na świeżo przygotowanego pieczonego kurczaka i ostrożnie położył go na stole, po czym skierował się do drzwi. W pokoju, podlewając rośliny doniczkowe, Madge usłyszała pukanie, zerkając na zewnątrz: „Kto tam? Czy to Jay?”
Norris odpowiedział: „Jay wysłał SMS-a dziś rano i powiedział, że przyjedzie jutro. To prawdopodobnie Lacey z sąsiedztwa. Ostatnio nie czułaś się najlepiej, a ja poprosiłam ją, żeby przyniosła trochę świeżego mleka...” W drzwiach Roseanne spojrzała na ojca otwierającego drzwi. Sześć lat minęło. Siniaki na jego skroniach rozprzestrzeniły się, a zmarszczki na kwadratowej twarzy pogłębiły się.
Jako dziecko uwielbiała jeździć na ramionach ojca, ale ojciec wydawał się starszy, miał bardziej zgarbione plecy, a mimo to jego wzrok pozostał tak samo bystry i przejrzysty jak sześć lat temu. „Tato…” jej głos był cichy.