Rozdział 194
Beverley była wściekła, tak bardzo, że zrobiła coś, o czym nigdy wcześniej nie myślała – ruszyła do konfrontacji. Zawsze uważała to za coś poniżej jej godności, za coś, co mogą zrobić tylko ludzie przyparci do muru. A jednak była tutaj, nieodróżnialna od tego, czego nienawidziła. Było jasne; ona żyła.
„Ostre języki i arogancja. Nic dziwnego, że istnieje stare powiedzenie: „Ptaki tego samego gatunku trzymają się razem”. Jesteście wszyscy tacy sami, pozbawieni jakichkolwiek manier!
Leda nie mogła powstrzymać się od śmiechu, słysząc to oskarżenie, zwłaszcza gdy sugerowało coś na temat Roseanne – to było przekroczenie granic!