Rozdział 128: Nie lubię go i przynoszę mu wstyd
Tylne zęby Zachary'ego zatrzeszczały, a Sophia szybko wzięła kawałek ciasta osmantusowego i włożyła go do ust: „Kuzynie, twoje umiejętności kulinarne stają się coraz lepsze. Ciasto osmantusowe jest szczególnie pyszne”.
Po usłyszeniu komplementu Zachary poczuł ciepło w środku, a jego wyraz twarzy w końcu się poprawił.
„Kuzynie, co się stało z dziadkiem?” zapytała Sophia cichym głosem.