Rozdział 37
Serafina tylko się uśmiechnęła, widząc jego zdenerwowanie.
„ Ostrzegam cię teraz, mała dziewczynko. Naprawdę myślisz, że nie odważę się cię uderzyć tylko dlatego, że jesteś kobietą? Niszczysz moją reputację, wiesz o tym?” wrzasnął kupiec.
Mimo wszystko Seraphina odwróciła się, by odejść, nie chcąc tracić na niego więcej czasu.