Rozdział 25 Jestem tak wzruszony
„Tą, która została zaręczona z naszym Beau, była twoja siostra. Niestety, zmarła młodo, co dało ci okazję, by zbliżyć się do Beau. Od tej pory nie mów, że Sophia jest substytutem. Jesteś tylko substytutem”. Kobieta mówiła bezlitośnie, nie dając Chloe ani chwili wytchnienia.
Sophia się odwróciła.
Dziesięć metrów dalej zobaczyłem stojącą tam kobietę o eleganckim temperamencie i pełnym wdzięku. Była wysoka i szczupła, miała na sobie długi, czarny trencz. Pod sierścią miała parę pięknych łydek, a jej plecy były proste.