Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 1 Ktoś mnie obserwuje...

Brałem prysznic, ale czułem, że ktoś mnie obserwuje.

Ostatnio byłem całkowicie zafascynowany trytonami i nieustannie, dniem i nocą, zgłębiałem ich tajniki.

Fascynacja tym tajemniczym gatunkiem sprawiła, że kilka dni temu w moich snach pojawił się tryton.

Był majestatyczny, młody i miał około trzech metrów wzrostu. Górna część jego ciała była umięśniona, a ogon mienił się czernią. Ogon był tak potężny, że jeden ruch miał siłę, by wytworzyć ogromną, pochłaniającą falę.

Ale mój sen nie miał nic wspólnego z tematem moich badań, ponieważ ten syren był demonem!

A teraz czułam się, jakby ktoś mnie obserwował, siedząc w zaciszu łazienki w akademiku.

Ściany i podłoga mojej łazienki sprawiały wrażenie, jakby zamieniły się w szkło, a para ostrych, świecących oczu patrzyła na mnie z dołu. Całe moje ciało, łącznie z moimi intymnymi częściami, było odsłonięte i podglądane przez badające oczy.

W tym momencie chciałem szybko przykryć ciało ręcznikiem.

Właśnie wtedy zapach mnie ogarnął, zatapiając wszystkie moje zmysły. Moja ręka słabo ześlizgnęła się ze ściany, a całe moje ciało opadło na ziemię. Nagle nie miałem siły, żeby się podnieść.

Miałam leżeć na ziemi, ale w tym momencie moje ciało zdawało się unosić na powierzchni wody, dryfując z prądem.

W jednej chwili poczułem, jakby moje ciało było przyciśnięte do czegoś zimnego. Jego lodowate uczucie było podobne do wody morskiej. Zapach stał się silniejszy i zacząłem czuć słoność wody morskiej.

Chciałem uciec, ale nie byłem w stanie zebrać sił, szczególnie w nogach, które miałem wrażenie, jakby były zaplątane w coś mokrego i śliskiego.

Spojrzałem w dół i zobaczyłem czarnego rybiego ogona, który krępował moje nogi. Płetwa ogonowa miała czerwone plamki, podobne do zakrwawionego sztyletu.

Górna część mojego ciała została przyklejona do innego humanoidalnego ciała. Chociaż temperatura jego ciała była niższa niż u normalnego człowieka, jego siła była nieporównywalna.

Miał parę rąk, a dokładniej parę pazurów z błoną pławną i przezroczystą błoną między każdym z palców.

Ta para rąk przesuwała się od mojego pępka kawałek po kawałku. Wkrótce prawie dotykały mojej klatki piersiowej.

Za mną rozległ się głęboki westchnienie.

Wtedy poczułem na plecach czyjeś twarde ciało.

Jeśli się nie mylę, to było ciało trytona! Ciało bardziej solidne niż normalnego człowieka, ciasno obejmowało mnie od tyłu.

Poczułem się zaniepokojony i przestraszony. Ten brutal zamierza... ale ja jestem człowiekiem, co ten syren mi zrobi?"

A ciało, które było przyciśnięte do moich pleców, poruszyło się. Pocierał się mocniej za mną, a potem mimowolnie dotknął mojego wrażliwego ramienia brodą.

Jego zwinny ogon powoli rozdzielił moje nogi, a płetwa ogonowa przesunęła się w stronę mojej miednicy.

Całe moje ciało zaczęło drżeć. Opierałam się temu, psychicznie, ale moje ciało nie mogło się oprzeć temu uczuciu.

Właśnie wtedy poczułem zapach wypełniający przestrzeń wokół mnie.

Moje ciało zaczerwieniło się do odcienia czerwieni, a nieświadomie moje nogi stawały się coraz słabsze. Trudno mi było utrzymać moje ciało, tak bardzo, że wydawało się, że jeszcze bardziej opieram się na ciele trytona.

Usłyszałem chichot dochodzący zza mnie, gdy niemal poczułem, jak kąciki ust trytona podwijają się w moim uchu.

To musi być sen. Musiałem za bardzo zagłębić się w moje badania nad trytonami, dlatego mam taki sen.

Nawet gdyby istniała żywa syrena, dlaczego nagle pojawiła się w mojej łazience?

Ale sen wydawał się tak realny.

Pozostawiło mnie w niedowierzaniu, choć to jędrne ciało zdawało się mieć zamiar wejść w moje, a ja nie mogłem powstrzymać drżenia.

Nagle drzwi łazienki się otworzyły.

„Ach!” krzyknęła moja współlokatorka, „Linda, dlaczego leżysz na podłodze?”

Byłem strasznie zawstydzony - czy ona zobaczy wyraz mojej twarzy, gdy jakiś tryton mnie zaczarował?

Otworzyłem usta, ale nie mogłem wykrztusić ani słowa.

Chłód za moimi plecami zniknął, a intensywny zapach powoli zanikł.

Mój współlokator pomógł mi wstać i powiedział z troską: „Musiałeś być zmęczony badaniami nad trytonami i zemdlałeś w łazience”.

„ Zaraz wyruszysz, żeby znaleźć ślady trytonów z profesorem. Musisz na siebie uważać, inaczej to może się powtórzyć na morzu”.

Oszołomiony, zacząłem mieć podejrzenia co do tego doświadczenia już wcześniej.

Czy naprawdę jestem tak zmęczony, że zemdlałem?

Czyli to, co wydarzyło się wcześniej, było tylko snem?

„Dlaczego od kilku dni ciągle śni mi się to samo?”

تم النسخ بنجاح!