Rozdział 260
Diana
Dominicus pochyla się, „Mówisz, że zostałeś zmuszony. Że nie miałeś wyboru. Że byłeś również bezradny... Ale to prawda tylko za pierwszym razem, prawda? Ale później?” Jego pazury kreślą szyję Thomasa. „Podobało ci się. Siła. Uczucie bycia... bardziej.”
Thomas się dusi. Otwiera usta, ale nic z nich nie wychodzi. Jego milczenie jest druzgocące.