Rozdział 255 Bez możliwości oporu
Nagle nie mógł już mówić.
„Myślę, że powinnam odejść. Ona ma rację. Nie powinnam angażować się w wasz związek. Odchodzę”.
Tammy wstała z kanapy, żeby wyjść, wyglądając na zagubioną.
Nagle nie mógł już mówić.
„Myślę, że powinnam odejść. Ona ma rację. Nie powinnam angażować się w wasz związek. Odchodzę”.
Tammy wstała z kanapy, żeby wyjść, wyglądając na zagubioną.