Rozdział 797 Jak miałby dokonać wyboru?
„Więc co do cholery chcesz zrobić? To nie jest w porządku i tamto nie jest w porządku. Chcesz o tym porozmawiać czy nie?”
„Tak, oczywiście, że chcę” – Sonia pomyślała o tym i powiedziała – „Czy twoje nogi nie są niewygodne? W takim razie będę łaskawa i pozwolę ci zabrać kierowcę. W każdym razie, jeśli zabierzesz jedną osobę, to nic z tego nie będzie. Mam tu całą masę ludzi!
„Okej, to umowa” – zgodziła się Tammy bardzo prosto – „Ale mam jeden warunek. Upewnij się, że moje dzieci są bezpieczne. W przeciwnym razie, nawet jeśli uciekniesz na koniec świata, rozwalę twoje ciało na kawałki i uczynię cię gorszym od śmierci!”