Rozdział 243 Ośmieszenie
W samochodzie zapadła ciężka cisza.
Chelsey przerwała to szyderczym uśmiechem. „Panie Martin, twierdzi pan, że chce mnie odzyskać, a mimo to nie chce pan nawet wyjść z samochodu na spacer ze mną?”
Chwilę po tym, jak skończyła mówić, drzwi się otworzyły.