Rozdział 698 Ponownie wysłał pracowników do szpitala
„Żartujesz?” odparła Amaia, unosząc dłoń do brody w żartobliwym namyśle. „Mam milion myśli na głowie. Na przykład, czy mój szef w ogóle utrzyma mnie przy tej głupiej pracy na pół etatu? Albo czy dostanę następną z, no wiesz, miliardem innych kandydatów? I, no wiesz, co ja właściwie będę jeść dziś wieczorem? Więc tak, jestem dość zestresowana, okej?”
Jej twarz wykrzywiła się w słodki grymas, co sprawiło, że Stanley wbrew sobie parsknął śmiechem.
„Tak, każdy ma swoje własne sprawy, co?” Stanley zgodził się, a na jego ustach pojawił się krzywy uśmiech.