Rozdział 110 Nie możemy pozwolić, żeby po nas deptali
Kiedy Kylee dotarła do biura Turnera i zamknęła drzwi, jej niepokój wziął górę. Wyglądała na zdenerwowaną, jej głos drżał, gdy wykrzyknęła: „Panie Ortiz, jak mogłeś zgodzić się na propozycję pana Rodgersa?” Ja-..."
Zawahała się, jej słowa zawahały się, zanim westchnęła, jej wyraz twarzy był pokonany. „Co mam teraz zrobić?”
Turner, spokojny jak zawsze, zrozumiał jej obawy. Odpowiedział spokojnym tonem: „Biorąc pod uwagę sytuację, gdybym się nie zgodził, problem pozostałby nierozwiązany. Nie miałem innego wyboru, jak się zgodzić w tamtym momencie”.