Rozdział 542 Czy się wtrącałem?
Darwin wzruszył ramionami, obraz niewinności. „Nikt nie lubi być wpychany w niewygodną sytuację, ja też nie. Ale jeśli chodzi o twoją prośbę, to jest coś, czego po prostu nie mogę spełnić”.
Zatrzymał się, jego spojrzenie przesunęło się w stronę Liama, a na jego ustach pojawił się słaby uśmieszek. „Poza tym, jeśli się nie mylę... Ty i panna Wright jesteście rozwiedzeni, prawda? Jej sprawy teraz - cóż, to naprawdę nie twoja sprawa”.
Sarkazm w jego tonie był niezaprzeczalny.