Rozdział 965 Należysz do mnie
„Och, czy tak?” Bella wydała z siebie zimny, szyderczy śmiech. „To jest kwestia, którą powinnam ci powiedzieć. Skoro taki nierozsądny dziadek jak ty ją chroni, rozumiem, po kim Kylee odziedziczyła swoją śmiałość. Byłabym wdzięczna, gdyby twoja kochana wnuczka trzymała się ode mnie z daleka i przestała wywoływać kłopoty”.
Nie dając Galenowi szansy na odpowiedź, Bella odwróciła się na pięcie i zdecydowanym krokiem wyszła z prywatnego pokoju.
Galen patrzył jak odchodzi i prychnął.