Rozdział 207
Parsknęła i spojrzała na mnie z pogardą. „Nie mogę z nim normalnie rozmawiać, kiedy myślę, że jego matką jesteś ty”.
„Co się dzieje?” Cheng Jinghao wyszedł z gabinetu i zapytał mnie, ocierając łzy An’an.
Lin Zhi szybko ukryła pogardę na twarzy, gdy opowiadałem jej wszystko: „An'an poszedł do pokoju mamy, żeby się pobawić, ale mama go wypchnęła i nabawił się siniaka na kolanie”.