Rozdział 118 Pan Northwood nie lubi pani Sophii
Ethan otworzył oczy. Białe smugi dymu wydostały się z jego ust.
Żadne światło w salonie nie było włączone. Jedynym źródłem światła, które oświetlało pokój, były latarnie uliczne na zewnątrz ogromnych okien.
Już przyćmione światło zostało jeszcze bardziej przyćmione przez dym, który unosił się w powietrzu, rzucając mglistą zasłonę na jego wzrok. Odchrząknął i zanucił w odpowiedzi. Daniel szybko wysłał mu manuskrypt po rozłączeniu się.