Rozdział 811
Mimo to palce Belli w ogóle się nie poruszyły. W rzeczywistości Alexander mógł je siłą otworzyć, ale bał się, że uszkodzi jej kości palców, więc natychmiast stłumił myśl, która właśnie się pojawiła. Nie mając wyboru, wyjął telefon i zadzwonił do Kena.
„ Czy wszystko już załatwiłeś?” – zapytał.
„ Nie martw się, panie Luther. Wszystko jest odpowiednio zorganizowane. Gdy tylko nadejdzie czas, pójdą na spotkanie i odbiorą wzmacniacz z rąk Kurta.”