Rozdział 7 Nie będzie już płaczu w przyszłości
Po tym, jak Harry i Lola usiedli przy stole, pani Herbert zamierzała wyjść, aby zająć się czymś innym. „Pani Herbert, proszę usiąść i dołączyć do nas na kolację”. Powiedziała Lola i ostrożnie spojrzała na Harry'ego, który niespiesznie jadł kawałek żeberek, zastanawiając się, czy to stosowne...
„Nie, dziękuję. Proszę, baw się dobrze z Młodym Panem. Zapomniałam kupić środek czyszczący. Muszę kupić teraz.” Pani Herbert umyła ręce, założyła buty i przygotowała się do wyjścia.
„No cóż, na zewnątrz jest ciemno. Proszę uważać.” Lola nie powiedziała nic więcej, myśląc, że mogą mieć własne zasady.
Po wyjściu pani Herbert, Lola wzięła pałeczki i zaczęła jeść. Poczuła się bardzo głodna, gdy zobaczyła naczynia. Ostatnio tkwiła w gorącym bałaganie. W końcu mogła mieć szansę na porządny posiłek, choć z obcym przy stole... Może za kilka dni nie będą sobie obcy, pomyślała Lola, patrząc na Harry'ego, który z gracją je kolację.
Gdy Harry skończył kolację, Lola miała jeszcze jedną trzecią owsianki jaglanej w misce. Więc szybko skończyła owsiankę, wytarła usta i zaczęła sprzątać stół.
„Czy ty też to robiłeś, kiedy byłeś w domu?” Harry spojrzał na Lolę, która nieudolnie sprzątała stół.
„Nie, nie zrobiłam tego”. Lola ze łzami w oczach wspominała swoje poprzednie życie. Na pewno nie musiała robić takich drobiazgów, kiedy była w domu Nixona. Była po prostu takim typem ludzi, którzy nie musieli dotykać zimnej wody w marcu. Ale już była bezdomna. Nie może być dłużej bezmyślna.
„Lola, od teraz to twój dom. Nie jesteś tu gościem. Po prostu się zrelaksuj!” Harry złapał pustą miskę w jej dłoni i chwycił ją za nadgarstek, żeby pójść na górę.
Lola ze smutkiem spojrzała na jego wielką dłoń na swoim nadgarstku. Czuła się taka zmęczona i chciała się zrelaksować. Ale czy mogła?
Kiedy dotarli na drugie piętro, Harry nie pozwolił jej odejść. Zamiast tego zabrał ją do swojego gabinetu.
Harry wyjął dwie karty z szuflady biurka, podszedł do Loli i dał jej karty.
„Nie mam gotówki. Weź te dwie karty, żeby wypłacić gotówkę lub kupić rzeczy, cokolwiek chcesz”.
Lola rozpoznała, że jedną z nich była limitowana edycja karty VIP Black. Na całym świecie wydano tylko 88 kart tego rodzaju, bez limitu kredytowego, oferując najwyższej klasy obsługę karty kredytowej na całym świecie, w tym szereg priorytetowych usług w ekskluzywnych sklepach i na lotniskach. Widziała kartę tego samego rodzaju raz, gdy w zeszłym roku uczestniczyła z Mikiem w degustacji wina, a trzymała ją w ręku szef wiodącego przedsiębiorstwa. Mówiono, że był jedynym posiadaczem tej karty w Dreles.
Podniosła głowę, by spojrzeć na Harry'ego, który zachował pokerową twarz, i wpadła w zakłopotanie. Dlaczego traktował ją tak dobrze, skoro byli po prostu obcymi ludźmi? Czy to tylko dlatego, że spędzili razem pierwszą noc?
„Harry, ja cię nie kocham”. To prawda. Ona go nie kochała i nie chciała go oszukiwać. Mike był jedynym, którego kochała. Ale jedynym uczuciem, jakie do niego czuła, była nienawiść.
„Idź wcześnie spać. Jutro pójdziemy złożyć wniosek o paszport”. Harry wypchnął ją, nie mówiąc już nic więcej.
Czy był zły? Lola spojrzała na zamknięte drzwi gabinetu przed nią, ścisnęła karty w dłoni i poszła do swojego pokoju.
Pojawienie się Harry'ego w ciągu dnia głęboko ją wzruszyło i pochłonęło, podczas gdy ona była sama w swoim pokoju, a jej umysł wypełniał się mnóstwem myśli i pomysłów.
Tata stracił firmę; babcia zmarła; tata miał siwe włosy w ciągu jednej nocy i zniknął. Straciła wszystko przez Jacoba i jego syna. Najgłębszy ból pochodził z jadu ludzi, a nie z faktu, że straciła firmę...
Lola siedziała smutna na sofie na balkonie i patrzyła na Drelesa nocą na zewnątrz, łzy spływały jej po twarzy. Chciała być silna. Ale wszystko wydarzyło się nagle. Jak mogła być silna?
Harry zamierzał zapytać Lolę, gdzie jest jej rejestr domowy. Ale usłyszał, jak szlocha przy drzwiach swojego pokoju. Otwierając drzwi, zobaczył Lolę skuloną na balkonie. Uważał ją za silną kobietę, nie przejmującą się niczym.
Lola przestraszyła się nagłego uścisku i natychmiast przestała płakać. Kiedy zauważyła, że to Harry, zapłakała jeszcze bardziej smutno: „Dlaczego tu jesteś? Przyłapałeś mnie na płaczu. Jak bardzo się wstydzę”.
„...” Była pełna upartej dumy. Harry stał tam, podczas gdy Lola płakała w jego ramionach przez pół godziny.
Spojrzał na Lolę, która zaczęła szlochać, marszcząc brwi. Jej łzy zmoczyły mu ubranie. „Tylko ten jeden raz. Nigdy więcej płaczu w przyszłości”.
„Dlaczego miałabym robić, jak mówisz?” Lola płakała jeszcze bardziej smutno. Czy on ją dręczył?
„Płakałaś przez długi czas. Czy to w ogóle pomaga?” Harry nie wiedział, dlaczego poczuł się nieswojo, gdy zobaczył ją płaczącą.
Po namyśle Lola przestała płakać. Ona też nie lubiła płakać. Ale po prostu czuła się taka smutna.
„Masz wino?” Wydmuchała nos i spojrzała na niego żałośnie.
Harry nie mógł znieść odrzucenia jej prośby, „Chcesz pić?”
„Jasne! Podjąłem decyzję. Odpuszczę to, co się ostatnio wydarzyło, przy winie!” Kiedyś piła wino w towarzystwie Mike’a lub Sary. Teraz, gdy postanowiła porzucić przeszłość i żyć lepszym życiem, musiała walczyć o siebie, nawet jeśli musiała skorzystać z pomocy mężczyzny przed nią...
Lola poszła do łazienki umyć twarz i związała swoje długie, rozczochrane włosy w kok.
Harry, spoglądając na stojak z winem, z lekkim wahaniem wziął butelkę wina i dwa kieliszki.
„Nie chcę czerwonego wina. Chcę pić baijiu”. Tylko mocny napój alkoholowy mógł usunąć jej zmartwienie i gniew.
Ignorując jej słowa, Harry otworzył butelkę i nalał wina do dwóch kieliszków. Lola skrzywiła się niezadowolona i wypiła wino. Patrząc na pusty kieliszek, przypomniała sobie, że to dlatego, że wypiła czerwone wino, które podał jej Mike, uprawiała seks z mężczyzną przed nią. To czerwone wino musiało być wtedy odurzone. Lola uśmiechnęła się sarkastycznie.
Harry nie planował dawać jej więcej wina i położył butelkę wina obok siebie. Alkohol nie był dla niej dobry, skoro właśnie wypisano ją ze szpitala. Dlaczego w ogóle zgodził się pozwolić jej pić właśnie teraz?
Lola wstała ze złością, wzięła butelkę, napełniła kieliszek czerwonym winem i wypiła. Beknęła radośnie, nie zauważając niezadowolonej twarzy Harry'ego.
Kiedy zamierzała dolać sobie kieliszka, ktoś chwycił ją za nadgarstek. „Co tam? Nie bądź taka podła! Wypiję tylko trochę twojego wina”. Lola wzgardziła.
Harry wstał, podniósł ją z krzesła i zaprowadził do łazienki.
Włączył prysznic i wciągnął ją pod niego. Zimna woda sprawiła, że przeszedł ją dreszcz.
Jej ubranie zmokło i przywarło do jej ciała, odsłaniając jej piękny kształt. „Harry, czy ty oszalałeś? Jeszcze nie zdjęłam ubrań!” Lola poczuła się zdezorientowana i spojrzała na niemiłą twarz Harry'ego, znów się trzęsąc i zastanawiając się, czy jest zły. Wygląda tak okropnie...
Wiedział, że jest w złym humorze i naprawdę nie miał zamiaru jej dotykać. Ale nie pozostawiła mu innego wyboru, jak tylko podjąć pewne środki, gdy ona po prostu rzucała mu wyzwanie raz po raz.