Rozdział 102
Elise poczuła, że robi się niespokojna, więc szybko zmieniła temat rozmowy. „Linus wspomniał, że dziś wieczorem będą fajerwerki. Pozwól, że cię przyprowadzę, żebyś je obejrzała”.
Alexander skinął głową i poszedł za nią, gdy zaprowadziła go na wąską ścieżkę. Po pewnym czasie marszu ścieżką usłyszeli dźwięki dochodzące z góry. Zaraz po tym iskra ognia wystrzeliła w niebo, zanim wybuchła z głośnym hukiem. Rozprzestrzeniła się po niebie jak duży kwiat rozkwitający nad nimi. Elise nie mogła powstrzymać się od okrzyku, gdy zobaczyła fajerwerki. „To takie piękne!”
Odwrócił się, by spojrzeć w niebo. „Fajerwerki mogą być ładne, ale trwają tylko chwilę. Jednak fajerwerki potrzebują tylko jednej krótkiej chwili, by pokazać najpiękniejszą stronę swojej osobowości”. Fajerwerki nadal strzelały w niebo, jeden trzask szybko następował po drugim. Było mnóstwo różnokolorowych fajerwerków, które malowały nocne niebo.