Rozdział 116
Po długim, długim śnie Elise obudziła się czując się jeszcze bardziej nieswojo niż przed położeniem się spać. Miała suche gardło i próbowała ugasić pragnienie szklanką wody, ale to nie pomogło ani trochę. Zamiast tego woda tylko podsyciła płomienie w jej wnętrzu.
„ Co ze mną nie tak?” wymamrotała. Elise wzięła kolejny duży łyk wody, ale to nadal nie pomogło. Zamiast tego zaczęła się pocić. „Dlaczego się pocę? Hm, w pokoju jest prawdopodobnie za gorąco.”
Pomyślała, że to musi być to, więc Elise wyszła na zewnątrz. Chciała zaczerpnąć świeżego powietrza na tarasie, ale wpadła na Alexandra w chwili, gdy wyszła. „Alexandrze? Dlaczego tu jesteś?” W tym momencie poczuła, że Alexander jest dziś inny, a ona była przytłoczona tą chęcią, by rzucić się na niego. „Alexandrze, wyglądasz dziś tak seksownie”, wyrzuciła z siebie Elise, być może trochę bardziej szczerze, niż chciała, ale na swoją obronę, nie miała pojęcia, co mówi.