Rozdział 117
Kiedy Elise się obudziła, poczuła się słaba, jakby opuściły ją wszelkie siły. Powoli wstała i pierwszą rzeczą, jaką zobaczyła, był Aleksander leżący na ziemi. To ją zszokowało, ale potem przypomniała sobie, co wydarzyło się poprzedniej nocy i jej twarz posmutniała. Wyraźnie pamiętała, co wydarzyło się poprzedniej nocy i wiedziała, co to oznaczało. Ktoś mnie wrobił. Zacisnęła pięści. Nie wiem, kim oni są, ale za to zapłacą.
Nagle coś sobie przypomniała. Elise szybko wstała z kanapy i poszła do łazienki. Po zamknięciu drzwi spojrzała w lustro i odetchnęła z ulgą. Dobrze, że mój makijaż nie jest zniszczony. Jeśli mnie złapią, będą kłopoty. Doprowadziła makijaż do porządku i potwierdziła, że jest w porządku, zanim wyszła. W tym samym czasie obudził się Alexander.
Elise poczuła się niezręcznie stojąc przed nim, ale i tak zapytała: „Czy wszystko w porządku?”