Rozdział 127 Co za rozpustna suka!
Po dziesięciu minutach dotarli pod drzwi hotelu Oscon International.
Hank, mężczyzna, który przybył pierwszy, stał przed hotelem z małą grupą ludzi.
Gdy tylko Mary i Mike wysiedli z samochodu, zobaczyli Davida, starszego syna rodziny Johnsonów, nadchodzącego z dużą grupą mężczyzn.