Rozdział 156 Panie Johnson, czy chciałby pan dołączyć?
Pracowała w domu, nie musiała nawet chodzić do firmy, a zapłatę dostawała po śmierci. Rysunki projektowe i pensję wykonywał Scott.
Pięć tysięcy juanów, po prostu dano jej je w inny sposób.
„Okej, prowadzę. Zaraz przyjadę.”