Rozdział 271 Mike, nienawidzę cię!
Gdy patrzył, jak Mary szlocha, serce Mike'a pękało. Zakrył klatkę piersiową bólem i prawie upadł na podłogę.
Hank podszedł do niego i pomógł mu usiąść. Hank powiedział do ekranu: „Panno Miller, przepraszam. Ale pan Johnson nie może sobie pomóc. Panna Maggie jest dla niego odpowiedzialnością, odpowiedzialnością większą niż jego własne życie. Pan Johnson kochał cię tak bardzo przez cały czas. Czujesz to i nie możesz go nienawidzić”.
Mary pochyliła się nadal, płakała tak mocno, że całe jej ciało było zdrętwiałe. Nie mogła go nienawidzić, więc musiała umrzeć cicho?