Rozdział 276 Nienawidziła go tak bardzo, że go przerażała.
„Mary, możesz najpierw zostać tutaj. Znajdę ci dom tak szybko, jak to możliwe. Nie otwieraj drzwi nikomu oprócz mnie. Zrozumiano?”
Mary usiadła na sofie i powiedziała: „Myślę, że to dobre miejsce. Nie ma potrzeby szukać innego. Lubię tu być”.
Scott wielokrotnie powtarzał Mary, że dwie osoby, które widziała w szpitalu, nie były dobrymi ludźmi. Prosił ją, aby ich zignorowała, jeśli spotka ich ponownie.