Rozdział 16 Pierwsze przeprosiny
Edmund trzymał się za kolano i zacisnął zęby z bólu. Jednak ból był niczym w porównaniu z szokiem, jaki poczuł po usłyszeniu słów dziadka. Uświadomił sobie, że Chelsea nie przyjechała tutaj, żeby się do niego zbliżyć. Zamiast tego spotkanie zorganizował jego dziadek.
Jego wzrok padł na pudełko z prezentem, które leżało na stole. Zdał sobie sprawę, że cały czas się mylił.
Szalik, który Chelsea wybrała wcześniej w sklepie, nie był dla Orlando. Obraził ją tylko dlatego, że myślał, że jest dla jej nowego faceta. Teraz, gdy zdał sobie sprawę, dla kogo jest szalik, nie mógł nie przyznać, że to był dobry wybór.