Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 301 Księga 2 Przeprowadzka
  2. Rozdział 302 Księga 2 Materia
  3. Rozdział 303 Księga 2 Wdzięczność
  4. Rozdział 304 Księga 2 Zdrowy
  5. Rozdział 305 Księga 2 Rozwój
  6. Rozdział 306 Księga 2 Bezpiecznie
  7. Rozdział 307 Księga 2 Strona główna
  8. Rozdział 308 Księga 2 Piękno
  9. Rozdział 309 Księga 2 Nieprzewidywalny
  10. Rozdział 310 Księga 2 Święta
  11. Rozdział 311 Księga 2 Anioł
  12. Rozdział 312 Księga 2 Diabeł
  13. Rozdział 313 Księga 2 Zrozumieć
  14. Rozdział 314 Księga 2 Ciemniejszy
  15. Rozdział 315 Księga 2 Niebezpieczeństwo
  16. Rozdział 316 Księga 2 Atak
  17. Rozdział 317 Księga 2 Furia
  18. Rozdział 318 Księga 2 Historia
  19. Rozdział 319 Księga 2 Detonacja
  20. Rozdział 320 Księga 2 Przybycie
  21. Rozdział 321 Księga 2 Wyjazd
  22. Rozdział 322 Księga 2 Wymuszenie
  23. Rozdział 323 Księga 2 Wymiana
  24. Rozdział 324 Księga 2 Pilne
  25. Rozdział 325 Księga 2 Naruszyć
  26. Rozdział 326 Księga 2 Życie pozagrobowe
  27. Rozdział 327 Księga 2 Przymierze
  28. Rozdział 328 Księga 2 Na koniec
  29. Rozdział 329 Księga 2 Gwałtowność
  30. Rozdział 330 Księga 2 Genesis
  31. Rozdział 331 Księga 2 Strona główna
  32. Rozdział 332 Księga 2 Przyjaciele
  33. Rozdział 333 Księga 2 Na zawsze
  34. Rozdział 334 Księga 2 Pamiętnik
  35. Rozdział 335 Księga 2 Matki
  36. Rozdział 336 Księga 2 Ojcowie
  37. Rozdział 337 Księga 2 Siła
  38. Rozdział 338 Księga 2 Towarzysz zabaw
  39. Rozdział 339 Księga 2 Spotkanie towarzyskie
  40. Rozdział 340 Księga 2 Playmaker
  41. Rozdział 341 Księga 2 Rodzina
  42. Rozdział 342 Księga 2 Nirwana
  43. Rozdział 343 Księga 2 Niebo
  44. Rozdział 344 Księga 2 Epilog
  45. Rozdział 345 Księga 3 Dynastia
  46. Rozdział 346 Księga 3 Sny
  47. Rozdział 347 Księga 3 Misja
  48. Rozdział 348 Księga 3 Przyciąganie
  49. Rozdział 349 Księga 3 Kolizja
  50. Rozdział 350 Księga 3 Reputacja

Rozdział 7 Posterunek policji

~Fioletowy~

„Panie oficerze, to jest zwykłe nieporozumienie!”

Violet powtarzała te same słowa w kółko, gdy była przesłuchiwana na posterunku policji. Kiedy policja przyjechała, by przeszukać The Union, wszystko, co mogli znaleźć, to puste butelki po whisky, nieprzytomnego Dylana i Violet stojącą w pokoju nauczycielskim. Nawet wszystkie striptizerki zniknęły bez śladu. Violet musi przyznać, że były bardzo dobrze wyszkolone.

„Dostaliśmy cynk, że jacyś członkowie gangu spotykają się w barze. Nie widziałaś żadnego z nich?” – zapytał ją ponownie policjant. „Nie, ostatni raz ci powiedziałam, zamykałam bar, a mój brat zemdlał, bo za dużo wypił. Byliśmy tam sami” – uspokajająco powiedziała Violet. „Jeśli mi nie wierzysz, sprawdź w kasie. Zamknęłam już księgi i szykowałam się do wyjścia, a jakieś pół godziny później weszliście wy”.

Policjant westchnął i opadł z powrotem na krzesło. Obserwował wyraz twarzy Violet jak jastrząb, ale ona niczego nie zdradzała. Jasne, spędzenie sobotniego poranka w pokoju przesłuchań policyjnych nie było czymś, na co miała ochotę, ale w tym tempie równie dobrze mogło się to zdarzyć.

„Panie, z całym szacunkiem, myślę, że dziewczyna mówi prawdę” – nagle wtrącił się inny policjant. Był młodszy i prawdopodobnie niżej w hierarchii. Stał z tyłu pokoju i miał na sobie kapelusz. Violet zaczęła go zauważać, a jego twarz wydała jej się znajoma. „Co takiego, Miller?” – powiedział starszy policjant.

„Znam ją. I znam jej brata. To dobra dziewczyna, nie jest typem, który by kłamał”.

Violet zdała sobie sprawę, że ten facet to Jesse Miller. Był o kilka lat starszy od Dylana i mieszkał ulicę dalej od niej. Jesse był typowym amerykańskim chłopakiem, wysokim, blond i przystojnym. Nie byli sobie bliscy, ale chodzili do tej samej szkoły średniej. „Powie pan za nią?” zapytał ponownie starszy policjant. „Tak, proszę pana” powiedział stanowczo Jesse.

„Cóż, w porządku” starszy policjant westchnął po raz ostatni. „Nie mamy żadnych dowodów. Niewinny, dopóki nie udowodni się inaczej, prawda?” „Czy to znaczy, że mogę iść?” zapytała z entuzjazmem Violet. „Tak” odpowiedział Jesse. „A mój brat?” „On też”

Violet odetchnęła z ulgą, gdy pozostali policjanci zaczęli opuszczać pokój. Jesse został sam z Violet i obdarzył ją uspokajającym uśmiechem.

„Dzięki, Jesse” – szepnęła Violet.

„Odwiozę was”, skinął głową.

Kiedy Violet w końcu wypuszczono z komisariatu, było już jasno. Było około 10 rano, a Dylan wciąż spał jak kamień na tylnym siedzeniu samochodu. Jesse prowadził, a Violet siedziała na przednim siedzeniu.

Jesse i Violet miło spędzili czas na pogawędkach w drodze powrotnej do domu. Violet opowiedziała mu o sytuacji z mamą, a Jesse opowiedział o tym, co robił po szkole średniej i wstąpieniu do akademii policyjnej. Violet naprawdę lubiła ich rozmowy. Jesse był zabawny i łatwo się z nim rozmawiało, to było jak spotkanie ze starym przyjacielem. Gdyby spotkali się w lepszych okolicznościach, Violet mogłaby cieszyć się tym jeszcze bardziej. I tak, oczywiście Violet zauważyła, jaki przystojny był Jesse. Był dobrze zbudowany, miał cudowne niebieskie oczy i uroczy uśmiech.

Czasami przyłapywała go nawet na patrzeniu w jej kierunku, ale Violet nie chciała się wywyższać. Po prostu założyła, że próbował spojrzeć w lusterko boczne.

Po około półgodzinnej jeździe samochód zatrzymał się przed budynkiem mieszkalnym Violet. Violet odpięła pas i spojrzała na śpiącego Dylana.

„Mogę pomóc go wnieść?” – powiedział Jesse, jakby potrafił czytać w jej myślach.

„Och, nie, już tyle dla nas zrobiłeś” – powiedziała uprzejmie Violet. „Robiłam to wiele razy, rozumiem” – „Och, okej” – Jesse skinął głową.

Violet wysiadła z samochodu i wyciągnęła Dylana za ramiona. Był gdzieś pomiędzy jawą a snem. Violet objęła ją ramionami i pociągnęła na chodnik.

„Dziękuję za podwiezienie nas” – powiedziała Violet, gdy Jesse otworzył okno. „I jeszcze raz dziękuję za to, co zrobiłeś”. „Nie ma problemu, wiem, że wy dwoje jesteście niewinni” – powiedział Jesse, zatrzymując się na chwilę, zanim dodał: „Cóż, przynajmniej ty”

Violet uśmiechnęła się szeroko. Następnie odwróciła się na pięcie i zamierzała wejść po schodach, gdy Jesse znów ją zawołał. „Hej, Violet,” „Tak?”

Violet odchyliła głowę do tyłu i patrzyła, jak Jesse niespokojnie wierci się na krześle.

„Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale może chciałabyś kiedyś zjeść ze mną kolację?” powiedział.

Violet w ogóle się tego nie spodziewała. Dorastając, Jesse był od niej starszy o jakieś pięć lub sześć lat. Nigdy nie sądziła, że będzie ją postrzegał jako coś więcej niż tylko małą dziewczynkę mieszkającą na końcu ulicy. Czy on zaprasza mnie na randkę?

Violet pomyślała o zadaniu pytania, ale jakoś ją to zawstydziło. To mogła być po prostu normalna kolacja. Może chciał po prostu nadrobić zaległości i kontynuować rozmowy, które odbyli w samochodzie?

تم النسخ بنجاح!