Rozdział 84 To jest bardzo zwyczajne
Gdy tylko Maria wjechała wózkiem inwalidzkim do prywatnego pokoju, od razu poczuła na sobie spojrzenia Raymonda i Mandy.
Wydawało się, że w oczach Raymonda pojawił się nawet ślad zazdrości. Nie mógł się spodziewać, że narzeczona Anthony'ego będzie tak piękna i czarująca.
Mandy prawdopodobnie myślała to samo. Ponieważ czuła się gorsza pod względem wyglądu, nie mogła powstrzymać się od ukazania śladu wrogości w oczach, gdy patrzyła na Marię.