Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51 Nienawidzę cię
  2. Rozdział 52 Ponownie
  3. Rozdział 53 Temperament
  4. Rozdział 54 Komfort
  5. Rozdział 55 Los jest okrutny
  6. Rozdział 56 Nienawidzę losu
  7. Rozdział 57 Awaria
  8. Rozdział 58 Ona jest moja
  9. Rozdział 59 Wszystko się psuje
  10. Rozdział 60 Przepraszam
  11. Rozdział 61 Upij się
  12. Rozdział 62 Myśli o niej
  13. Rozdział 63 Czerwona nić przeznaczenia
  14. Rozdział 64 Pobić
  15. Rozdział 65 Dziwne Samuele
  16. Rozdział 66 Jack Celasio
  17. Rozdział 67 Były chłopak
  18. Rozdział 68 Kolacja
  19. Rozdział 69 Aniołowie mnie tu przyprowadzili
  20. Rozdział 70 Rozdziały bonusowe - Zazdrość Sophii

Rozdział 6 Nie obchodzi mnie to

Blake Coster

„ Nie zgadzam się ze wszystkimi twoimi kontraktami, Blake, to śmieszne!” Jean spojrzała na mnie wściekle, odsuwając moją kartkę. W ułamku sekundy znów obdarzyła mnie chłodnym ramieniem.

„ Będziemy mężem i żoną Jean, a nie wrogami” – powiedziałem, a ona westchnęła.

„ Jesteśmy fałszywi, dlaczego chcesz, żebym była z tobą w jednym pokoju i dzieliła się ze mną swoimi problemami?” Uniosła brwi.

„ To właśnie robią małżeństwa, kochanie” – powiedziałem jej słodko, a ona prychnęła, całkowicie nienawidząc tego pomysłu. Nagle spojrzała na stół bez wyrazu i nadąsała się, nie zdając sobie z tego sprawy.

Miałem ochotę ją tak bardzo pocałować. Wyglądała tak słodko i uroczo z tą twarzą. Uwielbiam oglądać tę jej stronę.

„ Blake!” – zawołała, a ja na nią spojrzałem.

„ Więc Jean, skarbie, chcę, żebyśmy zachowywali się jak prawdziwe małżeństwo na wizji i poza nią. Po 3 miesiącach rozwiedziemy się i dam ci dom w Brighton w Wielkiej Brytanii. To miejsce jest naprawdę ładne i ciche”. Powiedziałem, a ona pokręciła głową, zupełnie nie zgadzając się z moim pomysłem.

„Powiedziałaś, że lubisz sypiać z innymi, prawda? Nie przeszkadza mi, że masz swoją kochankę, dopóki nie mamy tej umowy o jeden pokój. Chodzi mi o to, że to wszystko jest tylko grą. Oboje się w sobie nie zakochamy, więc rób, co chcesz, bo mnie to nie obchodzi!” Powiedziała poważnie i wiedziałem, że nie żartuje. Uniosła brwi, rzucając mi spojrzenie mówiące „zgadzasz się”.

„ Mówisz poważnie?” – zapytałem.

„ Tak, zgadzam się w 1000%.” Skinęła głową bez wahania.

„ Zgoda.” Powiedziałem, a ona szeroko się uśmiechnęła. Wstała ze swojego miejsca, planując odejść. Złapałem ją za ramię i odwróciła głowę w moją stronę.

„ Żadnego pocałunku na dobranoc?”

„ Chciałbyś.” Powiedziała chłodno i wyrwała rękę z mojego uścisku.

„ Poczekaj! Przypieczętujmy umowę.” Powiedziałem, a ona spojrzała na mnie, jakbym miał wyrosnąć cztery głowy.

„ Przypieczętuj umowę, moja-“ przerwałem jej, uderzając w nią ustami. Jak kocham uczucie, gdy nasze usta się stykają. Przesunąłem rękę do jej talii, przyciągając ją bliżej siebie. Odwzajemniła pocałunek, ale jej ręce popychały moje ciało.

„ Bla-“ znów ją ucięłam.

„Blake!” znów odezwała się zadziorna Jean, która skutecznie mnie odepchnęła.

„ Tak, piękna? Dzwonisz do mnie?” Spojrzałam prosto w te piękne zielone oczy, widzę w nich mnóstwo mieszanych emocji. Nagle poczułam się podejrzliwa.

„ Nigdy więcej mnie nie całuj! Nie jestem skąpą dziewczyną, którą możesz rozpieszczać pieniędzmi, tak jak swoje kochanki”. Wybuchnęła chłodno, a potem odeszła. Spojrzałem na jej niedowierzanie, ponieważ nigdy nie myślałem, że jest skąpą dziewczyną lub jedną z moich kochanek. Byłem więcej niż wściekły, kiedy to powiedziała. Jak ona może tak myśleć?

Muszę dowiedzieć się o niej więcej, bo kiedy zobaczyłem te emocje w jej oczach, zacząłem być ciekaw. Co dokładnie sprawiło, że zmieniła zdanie, bo jestem pewien, że wcześniej poważnie to odrzuciła.

Poszedłem do swojego pokoju i dostałem SMS-a od mojej sekretarki o jutrzejszej imprezie w hotelu St. Regis. Czy zabrać ze sobą Jean jutro? Muszę pokazać ludziom, że się ustatkuję i niedługo się z nią ożenię.

Żeby moi dziadkowie uwierzyli mi, że niedługo się z nią ożenię. Muszę ją zabrać jutro i zapomniałem jej powiedzieć. Nie chcę też iść do jej sypialni, bo jest na mnie wściekła i odwrotnie.

Zdejmuję krawat ze złością i rzucam go bez ładu i składu. Rzucam się na łóżko i wzdycham. Dlaczego ona jest taka trudna?

تم النسخ بنجاح!