Rozdział 457
Głos eksperta od usuwania bomb przebił się przez napięcie, stanowczy i poważny. „To zdalnie sterowana bomba. Wejście tam byłoby równoznaczne z podpisaniem wyroku śmierci”.
Ale determinacja Mili pozostała niezachwiana. „Nie, nie zrobią mi krzywdy. Jeśli tam będę, nie odważą się zdetonować bomby.
„Proszę, powiedz mi, jak to rozbroić. Pozwól mi to zrobić.”