Rozdział 866
Okrzyk Candice odbił się echem po pokoju, a ona sama zasłoniła usta dłońmi w geście niedowierzania, próbując pojąć, co się dzieje na ekranie.
Mrożąca krew w żyłach obecność Elio była tak przytłaczająca, że sprowadziła aroganckiego mężczyznę do drżącej ciszy. Pochylił głowę w geście poddania, zbyt przerażony, by przemówić.
Każde słowo wypowiedziane przez Elio miało lodowatą intensywność, zamrażając powietrze wokół nich. „Jeśli jesteś spragniony, weź sobie własny napój. Nie oczekuj, że mój zespół zaspokoi twoje potrzeby”.