Rozdział 154 Wujek Abby
Adrian Delmark zobaczył samochód i się uśmiechnął. Dlaczego nie miałby się zająć czymś innym, zamiast ciągnąć za sobą samochód? Dałby mu popalić.
Kiedy dotarli do rezydencji Abby Santiago, była duża i piękna. Ochroniarze przyszli i poprosili o tożsamość osoby, która chce wejść.
Adrian Delmark otworzył szklankę i powiedział: „Senator Adrian Delmark” i ponownie podniósł szklankę.