Rozdział 92 Spotkanie z senatorem
„Czy ty jesteś szalona, Tessa?” Richard warknął na nią i zrzucił jej rękę ze swojego ciała. Spojrzał na Tessę, jego szczęśliwa, radosna twarz stała się upiorna.
„Cześć kochanie” odezwała się Tessa. Spojrzała na Richarda uwodzicielsko i chciała go dotknąć, ale Richard trzymał ją mocno za rękę i rozejrzał się dookoła, zanim gwałtownie ją puścił.
„Nie jestem twoją drogą. I co ty tu, do cholery, robisz?” – zapytał Richard, prychając z obrzydzeniem. Odwrócił się na chwilę i spojrzał w stronę Genesis, gdzie zobaczył, jak wpatruje się w niego z wściekłością.