Rozdział 206: Wypis ze szpitala, śmiertelny wróg
Wczesnym rankiem w sobotę Tiffany właśnie skończyła zmywać naczynia i siedziała przy stole w jadalni, jedząc śniadanie, gdy Ethan wszedł na oddział.
Podniosła swoją słodką, uśmiechniętą twarz i zapytała: „Dlaczego przyszedłeś tak wcześnie?”
Twarz Tiffany była biała i przezroczysta w porannym słońcu, jej policzki były pulchne, a drobne włoski na skórze były wyraźnie widoczne.