Rozdział 51 Ethan, nie masz wstydu, ale ja mam
Słysząc ten znajomy głos, Tiffany poczuła się, jakby ktoś wylał na nią wiadro zimnej wody od stóp do głów, a jej ręka, która miała wziąć talerz, zamarła w powietrzu.
Ethan bez wahania wziął talerz od Jacka, po czym usiadł obok Tiffany i rozmawiał sam ze sobą.
„Ethan” powiedział Jack z lekkim uśmiechem na ustach.