Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130
  31. Rozdział 131
  32. Rozdział 132
  33. Rozdział 133
  34. Rozdział 134
  35. Rozdział 135
  36. Rozdział 136
  37. Rozdział 137
  38. Rozdział 138
  39. Rozdział 139 Weź to albo zostaw
  40. Rozdział 140 Oczywiście, że chcę rozwodu
  41. Rozdział 141 Zostaw sam
  42. Rozdział 142 Zasługujesz na to
  43. Rozdział 143 Nie jesteś mile widziany
  44. Rozdział 144 Proszę wyjść
  45. Rozdział 145 Bezwstydny
  46. Rozdział 146 Nie umieraj
  47. Rozdział 147 Nie popełniłem samobójstwa
  48. Rozdział 148 Niegodny i żałosny
  49. Rozdział 149 Kobieta musi zostać namówiona
  50. Rozdział 150 Co jest takiego zabawnego

Rozdział 3

Gdy ciepła woda spływała po całym jej ciele, Savannah szorowała się mocno, by zmyć upokorzenie, które teraz czuła, ale bezskutecznie. W chwili, gdy się poruszyła, poczuła palący ból między udami, jakby całe jej ciało zostało rozerwane i złożone z powrotem. Podpierając się o ścianę, powoli, utykając, wyszła z prysznica z bladą twarzą. Kiedy wyszła, Emmett był już ubrany w szare, codzienne ubrania. Patrzył na swoje odbicie w lustrze, jednocześnie czesząc włosy, a jego boczny profil wyglądał elegancko jak zwykle. Odwracając się do niej, Emmett rozkazał:

„Szybko się przebierz i zrób makijaż. Nie zapomnij dodać trochę koloru na policzki. Jesteś zbyt blada”. Zaraz po tym, jak to powiedział, głupi uśmieszek przemknął mu przez usta. Wczoraj wieczorem był diabłem w przebraniu mężczyzny. Teraz uśmiecha się głupio. Za kogo ja wyszłam? Widząc uśmiech na jego twarzy, Savannah zacisnęła wokół siebie szlafrok i spojrzała na niego. „Naprawdę jesteś głupcem? Czy udajesz? Po co udajesz?

” Głupi uśmieszek na ustach Emmetta zniknął natychmiast, gdy tylko Savannah skończyła mówić. Następnie ruszył do przodu i zatrzymał się za nią. Kładąc ręce na jej ramionach, poprowadził ją w stronę toaletki i szepnął jej do ucha. „Wiedziałaś, że jestem głupcem, ale dlaczego wyszłaś za mnie?

Czy twoim marzeniem było poślubienie kogoś z rodziny kwakrów? A może nikt inny cię nie chce?" Savannah drżąc, odwróciła głowę i wybuchła jak wulkan. "Więc udajesz głupca, żeby dręczyć kobietę? Czy to dla ciebie gra?" Emmett podszedł bliżej i uśmiechnął się złośliwie. "Czy skonsumowanie naszego małżeństwa wczoraj wieczorem było aktem dręczenia? Jesteś moją żoną. Czy nie mogę poczuć twojego smaku?" Savannah zbladła z przerażenia. Czując gorąco mężczyzny nawet przez warstwy ubrań, walczyła, żeby uciec od toaletki. W tym momencie Emmett trzymał ją w uścisku duszącym. "W każdym razie,

Nie mam teraz na to czasu. Pospiesz się i nałóż trochę makijażu. Wszyscy w domu czekają, aż zrobimy z siebie głupców". Savannah spojrzała na swoją poszarzałą cerę w lustrze. Chociaż nienawidziła tego robić, w końcu musiała stawić czoła okrutnej rzeczywistości. Byli legalnie małżeństwem i nawet skonsumowali swoje małżeństwo wczoraj wieczorem. Dla niej to było jak sen. Teraz była mężatką, która wkrótce musiała stawić czoła nieznanej rodzinie kwakrów.

تم النسخ بنجاح!