Rozdział 362 Darmozjad
Wyprostowała plecy, emanując pewnością siebie i przemówiła stanowczo: „Skoro nie skończyłeś jeść, nie spiesz się z popcornem. Wrócę, żeby posprzątać, jak skończysz”.
Po czym przebiegle wysypała wcześniej zamiecione, nieprażone ziarna popcornu z powrotem na buty faceta, subtelny akt buntu. Spojrzała z pogardą na wszystkich w prywatnym pokoju, obojętna na to, czy będą narzekać na jej zachowanie. Bez chwili zastanowienia odwróciła się i odeszła.
Jej umysł był zdecydowany. Jeśli Zayden nadal będzie sprawiał kłopoty w klubie, nie miała zamiaru tam dłużej pracować. Wiedziała, dokąd chce iść i co chce robić.