Rozdział 500 Czy chcesz, żebym ci towarzyszył?
Susu zapukał do drzwi i usłyszał głos Tianyi: „Nie są zamknięte, wejdź”.
Weszła do pokoju i zobaczyła go, jak zmarszczył brwi i wpatrywał się w jakieś dokumenty.
Uśmiechnęła się i postawiła przed nim owsiankę ze śnieżnych małży. „Panie Qin, skończ to, zanim będziesz kontynuował. Nie zjadłeś dużo na kolację, marnując pyszne jedzenie, które ciotka Chen gotowała cały dzień”.